Potraktuj błędy jako prezenty: to zdanie, które usłyszałam na jednym z warsztatów mocno mnie zainspirowało. Szczególnie mocno w kontekście rodzicielstwa. Prowadząc warsztaty spotykamy się bowiem z rodzicami, którzy czasami mówią: gdybym wtedy nie nakrzyczała na Jasia…, albo: gdybym tylko umiała inaczej reagować… Najwidoczniej w tej krytycznej chwili zwierzający się rodzic nie potrafił zachować się inaczej. Gdyby potrafił – pewnie zareagowałby:). Tymczasem to co zrobił, było najlepszym zachowaniem, jakie w danej chwili było dla niego do przyjęcia. Być może było błędne. Być może wywołało wyrzuty sumienia. Być może to, być może tamto… Zapewne zwierzający się rodzic poczuł się nieswojo ze swoim zachowanie – przecież dzięki temu zachowaniu trafił właśnie na warsztat, na konferencję dla Rodziców, zadzwonił do przyjaciela/przyjaciółki porozmawiać o tym, co się stało. A dzięki temu odkrył w sobie coś nowego. Odkrył świadomość, że dotychczasowe postępowanie można zmienić, ulepszyć, zmodyfikować. Nie zawsze jest to takie proste, ale warto patrzeć na nasze potknięcia jak na coś, co daje nam nową szansę, otwiera przed nami nowe możliwości:).