Nasz mózg charakteryzują dwie podstawowe cechy: plastyczność i zdolności adaptacyjne do zmieniających się warunków otoczenia.
Najnowsze badania pokazują, że za ryzykownymi zachowaniami nastolatków stoi brak synchronizacji pomiędzy układem limbicznym (odpowiedzialnym za emocje) a korą przedczołową, która, jak już wiemy potrzebuje jeszcze wiele czasu, żeby się w pełni rozwinąć.
W okresie dorastania mamy zatem sytuację, kiedy nastolatkowie nie mają dostępu do racjonalnej oceny sytuacji, poddają się zalewowi emocji i działają pod wpływem chwilowych impulsów.
Dlaczego tak się dzieje? I czy są plusy takiej sytuacji?
Mózg nastolatka to maszyna w okresie reorganizacji.
W tym czasie w ośrodku sterowania dochodzi do zjawiska wyrzucania zbędnych połączeń. Współcześni naukowcy sądzą, że jest to jeden z najważniejszych procesów zachodzących w naszym mózgu: wyrzucane są te połączenia, które do tej pory praktycznie były nieużywane lub używane sporadycznie, by wzmocnić i otoczyć mieliną te, które nasz mózg uważa za ważne i niezbędne. Gdyby nie ten zabieg, jako dorośli mielibyśmy poważny problem z funkcjonowaniem: nasze mózgi zużywałyby zbyt wiele energii, a my nie umielibyśmy się w niczym wyspecjalizować.
Nasze nastoletnie dzieci w okresie przebudowy swojego mózgu potrafią być zaskakujące i kreatywne. Dzięki temu, że ich kora przedczołowa nie pracuje jeszcze tak, jak u dorosłego, to co dla nas niemożliwe, dla nastalatków nie musi takie być. Jeżeli nasze dzieci mają możliwość testowania, sprawdzania i eksperymentowania, to jest to szansa, że może któreś z nich stworzy dotąd nieznane dla nas rozwiązania, sprzęty bądź metody leczenia.
Tylko dlatego, że dla nich nie ma rzeczy niemożliwych.
Moja osobista córka mawia tak: Uwielbiam swoje lenistwo, bo dzięki niemu muszę zdecydowanie więcej myśleć, jak zrobić pewne rzeczy, żeby za bardzo się nie nawysilać:).
Czy to znaczy, że powinniśmy pozwalać naszym dzieciom na wszystkie ryzykowne działania jakie przyjdą im do głowy? Nie, ale wiemy skąd te pomysły się biorą i jak rozmawiać z nastolatkami by lepiej dotrzeć do ich mózgu.